![]() |
![]() |
U mnie też wszyscy lubią smażone, jak nie kotlety, spagettii, to placki ziemniaczane i ulubione przez wszystkich racuchy.
Smażymy zawsze na oleju rzepakowym.
![]() |
![]() |
Co do oleju rzepakowego, jestem niestety na rozdrożu: co naukowiec, to inna teoria.
Od czasu do czasu stosuję olej rzepakowy tłoczony na zimno, po przeczytaniu takich informacji:
http://olej-lniany.net/olej-rzepakowy-na-zimno-tloczony/dzialanie-zdrowotne-oleju-rzepakowego.html
Nie wiem tylko, który naukowiec jest wiarygodny :(
![]() |
Właściwie to do tej pory spotykałam się z przekonaniem, że najlepsza jest oliwa z oliwek. Ale ostatnio też słyszałam, że dobry olej rzepakowy można porównać do właściwości oliwy i że w niczym nie odbiega. Niestety nie pamiętam, gdzie to widziałam i w jakim kontekście. To był jakiś program w tv.
![]() |
![]() |
Daszka masz racje. Informacji tyle, co ekspertów.
Znalazłam stronkę zachwalającą olej rzepakowy:
http://dieta.mp.pl/aktualnosci/show.html?id=66566
Piszą, że zawiera w porównaniu do oliwy więcej niezbędnych dla naszego organizmu kwasów tłuszczowych omega-3. Poza tym nadaje się bardzo dobrze do smażenia.
Jest nawet taka akcja "Pokochaj olej rzepakowy" wspierana przez UE i RP.
I jeszcze porównanie wartości odżywczych oleju rzepakowowego do innych:
http://www.pokochajolejrzepakowy.pl/porownanie-olejow-roslinnych/
Częściej polecany jest rafinowany, gdyż proces jego produkcji przebiega w atmosferze ochronnej co chroni kwasy wielonienasycone przed utlenieniem.
Tu znajdziemy rozważania na temat: Rafinowany czy tłoczony na zimno?:
http://www.pokochajolejrzepakowy.pl/rafinowany-czy-tloczony-na-zimno/
![]() |
Opinia, którą ja czytałam neguje wlasnie niektóre informacje podawane na stronach www.pokochajolejrzepakowy.pl i www.docenolejrzepakowy.pl
Rafinacja oleju rzepakowego ma ponoć przebiegac w kilku fazach:
Produkcja zaczyna się od wstepnego tłoczenia nasion na goraco w temp. ok 85 st. C a nastepnie wytłoki powstałe z takieo tłoczenia poddaje się procersowi ekstrakcji przy uzyciu benzyny ekstarkcyjnej lub heksanu (!). Następnie oddestulowuje się rozpuszczalnik. Pozostałe w oleju resztki rozpuszczalnika usuwa się za pomocą pary wodnej. Tak otrzymany olej jest koloru brunatno-zielonego i ma szereg substancji, w celu eliminacji których poddaje się go procesowi rafinacji. Parą wodną usuwa się z oleju tzw. "śluzy", na które składają się fosfolipidy (np. lecytyna), stanowiące obok WNKT najcenniejsze dla zdrowia ludzkiego składniki olejów roślinnych. Składniki te są bezpowrotnie tracone. Po odśluzowaniu następnym etapem rafinacji jest "odkwaszanie", które polega na przemywaniu roztworami ługu sodowego dla usunięcia wolnych kwasów tłuszczowych.
Kolejny etap to "bielenie". Olej poddawany jest w temperaturze 90 stopni C oddziaływaniu silnych absorbentów typu ziemi okrzemkowej by poprawić kolor produktu poprzez usunięcie barwników zielonych (chlorofilu) i szarych ( feofityn), które pochodzą z rozkładu chlorofili zachodzących w procesach ekstrakcji i rafinacji. Proces bielenia jest bardzo szkodliwy dla składników produktu, bowiem tutaj zachodzą niepożądane przemiany NNKT: utlenianie i izomeryzacja (powstają tłuszcze trans tak szkodliwe dla zdrowia). W tym procesie przemianie ulegają też naturalne sterole.
Kolejny etap to odwadnianie, przeprowadzane w temperaturze 240 st. C. (!) w warunkach obniżonego ciśnienia przy stałym przepływie przegrzanej pary wodnej. W tym procesie usuwa są z oleju wszelkie obecne w nim naturalne substancje lotne, normalnie nadające mu smak i zapach.
Kiedy przeczytałam te informacje, to powiem, ze zwątpiłam. I komu wierzyć?
![]() |
Chyba swojej intuicji.
Olej rzepakowy rafinowany czy nie, ale myślę, że jednak zdrowy.
![]() |
![]() |
Ja bardzo mało smażę, większość potraw typu kotlety da się razem z panierką w piekarniku upiec.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.