Zależy, dokąd się jedzie i z jak dużym dzieckiem.
Indie w znacznej części wymagają profilaktyki antymalarycznej. Jest Malarone Junior, ale to dość nowy lek i mam spore wątpliwości, czy dawanie go bardzo małemu dziecku jest bezpieczne. Osobiście zaryzykowałem dopiero w przypadku prawie pięciolatka. Wcześniej się bałem. Lariam i doxycyklina to - moim zdaniem - zupełnie nie są leki dla dzieci ze względu na działania uboczne.
Poza tym stan higieny w Indiach nie jest, mówiąc delikatnie, najwyższy, a w przypadku bardzo małych dzieci odwodnienie przebiega wyjątkowo szybko. Ja również myślę o podróży z dzieckiem do Indii w tym roku, ale będzie to już prawie sześciolatek.
Polecam na początek kraje nieco bardziej cywilizowane i z niezłym dostępem do lekarza.
Z kilkumiesięczniakiem podróżowałem po Polsce i Czechach, z 10-miesięcznym pojechałem do Egiptu (bojąc się przy tym okropnie, bo trafiło mi się dość chorowite dziecko) i po tym ostatnim wyjeździe doszedłem do wniosku, że naprawdę nie ma się czego bać - pod warunkiem oczywiście zachowania rozsądku, tj. unikania krajów, gdzie występują groźne choroby tropikalne, z higieną jest bardzo źle, a lekarzy nie ma.
Trzeba też zwrócić uwagę, jak dziecko reaguje na lot samolotem. Mi się trafił egzemplarz, który znosi to dość dobrze, ale różnie to bywa, czego byłem również świadkiem. Lepiej więc na początek zrobić test na krótszym dystansie.
Gdy moj synek skonczyl 3 miesiace odbylismy podroz na Sycylie. Bylo to na przelomie listopada/grudnia. Zeby maly sie nie zmeczyl, i poniewaz na Sycylie mozna sie dostac jedynie dwoma samolotami, podroz rozlosylismy na dwa dni. Pierwszego dnia lot do Bergamo z Katowic( do Katowic taksówka w nocy jak Alek smacznie spal) i hotel zlokalizowany na przeciwko lotniska, a nastepnego dnia z tegoz samego lotniska lot do Palermo. Droga powrotna do kraju ten sam schemat. O tej porze roku na Sycylii jest cieplo, srednio okolo 15 stopni ale nie ma opałów jak w lecie wiec nie byl to jakis szok temperaturowy dla dziecka. Morze, świeże powietrze, więcej słońca niż u nas, wiec witaminka D3 - to wszystko spowodowało, ze mały przed ta okropna i długą zima naładował się pozytywnie i ani katarek, ani przeziębienie do tej pory go nie imały. Także ja polecam podrożę z małym dzieckiem ale oczywiście wszystko z duza doza rozwagi i dobrego zaplanowania.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.