Ekorodzice

wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2010.09.21 12:10
Co do wychowania jesteście fankami RB czy treserek? Ja ciągle się waham z jednej strony bliskość to wspaniała sprawa, ale gdy dziecko ma powyżej 5 lat czasem inaczej niż stosując zasady superniani się nie da... Jakie są wasze doświadczenia?
Admin (postów: 91) Użytkownik portalu
34596 punktów 34596 punktów 34596 punktów 34596 punktów 34596 punktów 34596 punktów
2010.10.22 13:39
Podgrzewamy temperaturę KONKURSU dla aktywnych Forumowiczek. Najciekawsze wypowiedzi na temat Rodzicielstwa Bliskości zostaną opublikowane w magazynie ekologicznym "Organic", a wszystkie autorki "zwycięskich postów" otrzymają półroczną prenumeratę magazynu.

Tematy wywoławcze: Czy Rodzicielstwo Bliskości jest dla wszystkich? Czy można się go nauczyć? Czy RB wymaga specjalnych predyspozycji od rodziców?

Zainspirujcie nas:)
Pozdrawiam, Magda
mama_stasia (postów: 82) Użytkownik portalu
25 punktów
2010.10.25 18:23
Rodzicielstwo Bliskości to przede wszystkim zaufanie INSTYNKTOWI, a przecież każdy człowiek posiada instynkt, czyli jak najbardziej RB jest dla każdego:)

A tak bardziej serio... Wydaje mi się, że RB nie trzeba się jakoś specjalnie uczyć, a nawet wręcz przeciwnie... Chodzi przede wszystkim o to, aby być kochającym rodzicem, który dostrzega potrzeby dziecka, a nie tylko swoje...     
mama_na_obcasach (postów: 50) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.10.26 12:34
Zgadzam się. Przede wszystkim intuicja - każda matka ją ma. Tylko czasem nie potrafimy się w słuchać w potrzeby nasze i naszego dziecka, bo np. ciotka Zosia mówiła, żeby nie spać z dzieckiem albo za długo nie nosić na rękach. Tego typu rady trzeba puszczać mimo uszu i wierzyć w siebie. Pamiętam, że gdy urodziłam pierwsze dziecko mnóstwo było "pomagajek" służących "dobrą radą". Te dobre rady strasznie mnie frustrowały. Czułam się złą matką, bo przez okrągłą dobę nosiłam moje dziecko na rękach. To było silniejsze ode mnie. Gdy słyszałam płacz dziecka, od razu byłam przy nim. A teraz już wiem, że to był mój "sposób na macierzyństwo" i ten sposób mnie nie zawiódł. Przede wszystkim trzeba słuchać siebie, a nie pseudoAUTORYTETÓW.
ania20m (postów: 4) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.10.27 09:28
Moim zdaniem bliskość jest bardzo ważna, dziecko trzeba kochać, okazywać mu tą miłość i zrozumienie. Lecz rodzice powinni nie tylko rozpieszczać swoje pociechy ale także uczyć je życia i samodzielności.
mama_na_obcasach (postów: 50) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.10.27 10:10
Witamy na forum:) Tak się zastanawiam nad Twoją wypowiedzią. Czy uważasz, że bliskość z dzieckiem, przytulanie go, spanie z nim... To jest rozpieszczanie? Pytam, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, a nie chce błędnie interpretować;p
krulik (postów: 1) Użytkownik portalu
10 punktów
2010.10.27 22:11
Rodzicielstwo Bliskości jest dla wszystkich. Ale niestety żyjemy w takich czasach, że jest trochę "wbrew naturze" a raczej wbrew zakorzenionym w nas bardzo głęboko nawykom. Nawykom, które każą nam interpretować "niegrzeczne" zachowanie dziecka jako coś co jest wymierzone przeciwko nam albo jako rodzicielską porażkę. Podczas gdy jest to najczęściej niezbędny element prawidłowego rozwoju i wynik niedojrzałości dziecka i braku jeszcze pewnych umiejętności.
RB to przede wszystkim takie rozumienie małego człowieka - dziecka, które zakłada jego podmiotowość od samego początku. Tworzenie z nim relacji opartej na wzajemnym szacunku a nie ustalaniu kto jest silniejszy i kto tu rządzi. Rodzicielstwo bliskości to też przekonanie o tym, że dziecko które ma silną więź z rodzicem rozwija się i współpracuje nie dlatego, że rodzic stosuje jakieś określone metody tylko właśnie dlatego, że go kocha.
Jeśli ktoś uważa, że bez superniani - czyli tresury, kar itp się nie da to nie rozumie o co w tym całym RB chodzi.
Są dwa sposoby współdziałania z dzieckiem, które są naturalną kontynuacją RB. To pozytywna dyscyplina i porozumienie bez przemocy.
Moje dziecko ma już ponad 6 lat i wiem, że dobrze spędzone pierwsze lata życia sprawiają, że w tym wieku jest już taki moment, że w każdej sprawie można się z dzieckiem dogadać.
dikande (postów: 23) Użytkownik portalu
21 punktów
2011.03.29 21:08
Masz rację z tym, że obecnie interpretuje się "niegrzeczne" zachowania dziecka jako porażkę rodzica. Dodam jeszcze, że dziecko które jest nadpobudliwe, bardziej energiczne uważane jest za niegrzeczne. Ale to taka dygresja, bo mam syna dość energicznego, który "odstaje" od większości rówieśników, bo wszędzie go pełno. Zazwyczaj traktowani jesteśmy jak rodzice, którzy nie dają sobie rady z dzieckiem czy nie potrafią nad nim zapanować. Wtedy słyszy się złote rady (a może postrasz go czymś, może jakaś kara, szantaż, metody bardziej surowe itd.) Najważniejsze to nie ulegać innym. Nie wprowadzać na siłę cudzych rad czy rad przeczytanych w książce. Oczywiście należy wyciągać wnioski, uczyć się, czytać, radzić ale w tym wszystkim nie możemy zapomnieć o tym, co czujemy i jak czujemy. Wyżej czytałam o instynkcie - ma on wielkie znaczenie w wychowaniu dziecka. Wsłuchiwanie się w siebie, w dziecko, jego potrzeby jest chyba najistotniejsze. Tresura nigdy do mnie nie przemawiała, wystarczy że sama postawię się w roli dziecka - co wtedy czuję...? Czy rodzicielstwo polega na tym, by udowodnić dziecku, sobie i innym , że panujemy nad dzieckiem jak nad wytresowanym pieskiem...? Podobno dużym błędem jest traktowanie swojej pociechy jak swojej własności.
Ważne jest, by dziecko traktowane było jak człowiek:) Po prostu:) Trzeba zrozumieć jego uczucia, potrafić rozmawiać, reagować na zachowania, odczucia... Przecież można rozmawiać o złości, można też nauczyć dziecko jak reagować jak jest zezłoszczone itd. I rodzic i dziecko ma prawo mieć zły dzień, nastrój... U nas zrozumienie jest najważniejsze. Staram się też mówić wprost: nie podoba mi się Twoje zachowanie, przykro mi, jestem z Ciebie dumna, cieszę się że mnie rozumiesz, rozumiem Twoją złość itd.
Kiedyś przez moment zafascynowana byłam super nianią. Z czasem doszłam do tego, że tresura powoduje, że staję się rodzicem który reaguje mało spontanicznie, a dziecko zaczyna się mnie bać. Później zaczęły się lektury książek nt. wychowania, wartości, bliskości i moje podejście się zmieniło. A syn jest mniej agresywny, wylewny, spontaniczny, lepiej nam się spędza czas ze sobą, potrafimy nazywać swoje uczucia i tolerować nasze charaktery:)
Staram się słuchać głosu serca i jestem zadowolona z efektów:)
Pozdrawiam.
katia (postów: 30) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.10.27 13:09
Jak powiedział Jesper Juul w wywiadzie do  ,Die Zeit. Zeit Magazin’ :"Supernianie to pornografia wychowania. To, co one pokazują, ma tyle wspólnego z wychowaniem, ile filmy pornograficzne z erotyką" Podpisuje się pod tym nogami i rękami!
katia (postów: 30) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.10.27 13:49
Rb jest świetna metodą i żałuję, że jej wcześniej nie odkryłam, ale cóż człowiek uczy się na błędach. Jak wiecie mój Cyprianek bił ludzi, później zaczął tez mnie. Kopał, pluł, wyzywał;/ Nie ma się czym chwalić, bo wiem, że to mój błąd. Nie umiałam być stanowcza, ale uwierzcie mi dziecko bez granic jest nieszczęśliwe!

Gdy jest już tak źle jak było z nami to trzeba sięgnąć po rady treserki jak Tracy czy superniania!!! Gdybym od początku stosowała rb to byłoby inaczej, ale uwierzcie mi bez metod superniani byśmy rady nie dali!!

Obecnie pomaga mi metoda time-out. Gdy młody jest niegrzeczny prowadze go do pokoju daje krzesło i siedzi bez słowa na krzesle  3 minuty ( bo tyle ma lat) ja w drugim końcu pokoju i czekam bez slowa. Rozłąka ma być dla niego karą. Ważne żeby dziecko nas widziało.


Time out ma skutki uboczne, np . w Australii zabronili już  stosowania w przedszkolach tej metody. poczytaj sobie  http://www.ekorodzice.pl/time-out-skuteczna-metoda-wychowawcza,40,94,1149.html
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2012.01.09 21:35
Rodzicielstwo bliskości, dziecko to nie piesek, nie trzeba go tresować. Z drugiej strony nie można też się wpędzić w paranoję, że każde złe zachowanie to skutki naszych błędów wychowawczych. Bo blisko 15 latach bycia matką mama już pewne doświadczenie, które jasno mówi: konsekwencja. Jeśli mama pozwala oglądać bajkę 15 minut, to babcia nie może ,,przemycać" kolejnej. Wtedy dziecko traci poczucie bezpieczeństwa i tak naprawdę wyrządza mu się większą krzywdę. Co poza tym? Dawanie przykładu. Na nic się zda ,,Odżywiaj się zdrowo", jeśli sami z apetytem zajadamy sie śmieciowym jedzeniem.Zdarza sie, ze tego co robimy dobrze, dziecko początkowo nie zauważy. Ale jeśli robimy coś źle, postępujemy wbrew temu co wcześniej powiedzieliśmy- wychwyci to momentalnie. Warto o tym pamiętać.
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne