Ja przebilam sie przez mnostwo literatury, rozmawialam z lekarzem (najlepszym, rodzinnym - swoja siostrą;) i doszłam do wniosku, ze ewentualne powikłania po szczepieniach są mniejszym zagrożeniem niż choroby zakaźne. Wcześniej już pisałam, że dziecko moich znajomych chorowało na biegunkę rotawirusową - dziecko wylądowało w szpitalu, było mocno odwodnione, długo potem dochodziło do siebie. Po co więc fundować takie przezycia dziecku, jak mozna zaszczepić?
Ja przebilam sie przez mnostwo literatury, rozmawialam z lekarzem (najlepszym, rodzinnym - swoja siostrą;) i doszłam do wniosku, ze ewentualne powikłania po szczepieniach są mniejszym zagrożeniem niż choroby zakaźne. Wcześniej już pisałam, że dziecko moich znajomych chorowało na biegunkę rotawirusową - dziecko wylądowało w szpitalu, było mocno odwodnione, długo potem dochodziło do siebie. Po co więc fundować takie przezycia dziecku, jak mozna zaszczepić?
To zapytaj proszę siostry, gdzie znaleźć informację, że ta szczepionka (albo każda inna) daje 100% gwarancji, że nie zachorujesz na tą chorobę. Albo jeszcze inaczej, idź do innego lekarza rodzinnego i powiedz, że zaszczepisz dziecko, ale niech da Ci wpierw NA PIŚMIE potwierdzenie, że dziecku nic się po tej szczepionce nie stanie (przecież te szczepionki są teraz "takieee bezpieczne"). Gwarantuje Ci, że nie uzyskasz takiego zaświadczenia.
Tak a propos, widziałaś kogoś z NOP (niepożądany odczyn poszczepienny) choćby po szczepionce p/ ospie? Proszę link, tylko uwaga, zdjęcia są drastyczne: http://iansvoice.org/default.aspx
Każdy podejmuje własną decyzję i własne ryzyko. Tylko żeby później rodzice nieszczepionych dzieci właśnie nie izolowali ich ze względu na to, że nie są szczepione.
Każdy podejmuje własną decyzję i własne ryzyko. Tylko żeby później rodzice nieszczepionych dzieci właśnie nie izolowali ich ze względu na to, że nie są szczepione.
no właśnie nie za bardzo na SWOJE ryzyko - tylko ryzykuje zdrowiem swoich dzieci gdyby to chodzilo o szczepienie doroslych osob, ktore same o sobie decyduja i ewentualnie same potem chorują - to w ogóle nie byloby tematu Ale tu chodzi o zdrowie dzieci. I - co by nie mówić - to dzieci są narażane na ewentualną chorobę.
"enigmo" niestety nie mogę Ci odpowiedzieć na forum,(z wiadomych względów), ale na prywatną wiadomość z chęcią.
"enigmo" niestety nie mogę Ci odpowiedzieć na forum,(z wiadomych względów), ale na prywatną wiadomość z chęcią.
nie to, że jestem tego jakoś specjalnie ciekawa;) Ale jeśli szczepiłaś dziecko, to pewnie widziałaś w gabinecie zabiegowym specjalną szafkę z napisem - jest tam specjalny zestaw przewciwstrząsowy dlatego szczepień nie przeprowadza się np w domu
Jasne, że ktoś może być uczulony na jakiś składnik szczepionki - m.in. dlatego ciągle są opracowywane lepsze wersje szczepionek. I po to są zestawy p/wstrząsowe
Czy dzieci, których rodzice zdecydowali się ich nie szczepić powinny uczęszczać do publicznych placówek tj. przedszkoli, szkół itp. ?
Pytanie, bez obrazy, ale nie na miejscu.Jeśli zaczniemy szufladkować ludzi i ustalać poszczególne ich kategorie i podkategorie to zatracimy człowieczeństwo. Czy dzieci z HIV, AIDS, żółtaczką zakaźną, z amputowaną nogą, ręką, dzieci alkoholików,dzieci lesbijki, dzieci in vitro itd. posyłać do tych samych szkół?
Dyskusja na ten temat wydaje mi się absurdalna, równie dobrze mogę zapytać, dlaczego uważasz, że te dzieci są czemuś winne i wobec tego chcesz je izolować? Czego się obawiasz? A czy Ty wiesz kim jest Twój sąsiad, Twoja lekarka, Twój współpracownik? Może on choruje na jakąś rzadką, zakaźną chorobę, może jest narkomanem. Czy ma o tym mówić na rozmowie kwalifikacyjnej czy może stworzymy system powiadamiania "państwa" o swoich preferencjach seksualnych, chorobach itd. A może posyłając swoje dzieci do szkoły, do której uczęszczają dzieci alkoholików, Twoje też się "zarażą" alkoholizmem? Nie popadajmy w paranoję. Nie krzywdźmy naszych dzieci naszym spaczonym myśleniem. Nie nakłaniajmy ich do tego by szykanowało "innych", co nie znaczy, że gorszych. Sama znam przypadek, gdy dzieci pluły na innego chłopca, bo nie miał markowych ciuchów,pochodził z biednej rodziny, wobec tego był dla nich "śmieciem"...Czy wobec tego plucie na kogoś i przezywanie go "odszczepieńcem", to nowa "kategoria" w świecie, w którym każdy musi być "cool" ?
Każdy podejmuje własną decyzję i własne ryzyko. Tylko żeby później rodzice nieszczepionych dzieci właśnie nie izolowali ich ze względu na to, że nie są szczepione.
no właśnie nie za bardzo na SWOJE ryzyko - tylko ryzykuje zdrowiem swoich dzieci gdyby to chodzilo o szczepienie doroslych osob, ktore same o sobie decyduja i ewentualnie same potem chorują - to w ogóle nie byloby tematu Ale tu chodzi o zdrowie dzieci. I - co by nie mówić - to dzieci są narażane na ewentualną chorobę.
Niestety znam przypadek, w którym dziecko o mało nie zmarło po szczepionce... Mało tego znam parę przypadków (bynajmniej nie doszukiwałam się) z otoczenia, gdzie dziecko cierpiało ze względu na NOP i nikt z lekarzy tego nie zgłosił! Mało tego, jeszcze rodzice zostali ochrzanieni, że nie są przygotowani (mieli mieć zestaw leków pod ręką), a dziecku zsiniała noga po zaszczepieniu, dostało ponad 40 stopni temperatury, wymioty i krzyczało z bólu parę godzin, dopóki nie interweniowano w szpitalu...Widzicie, problem polega na tym, że branża medyczno/farmaceutyczna stoi za zmową milczenia. Mówi się, że szczepionki są bezpieczne, bo procent osób dotkniętych powikłaniami jest znikomy, bo...nikt tego nie zgłasza i kółko się zamyka. Statystyki ślicznie wyglądają, a koncerny farmaceutyczne zbijają fortunę. Tylko, że czasy się zmieniają, w innych krajach rodzice mają wolny wybór, nikt ich za to nie ściga. Obecnie dochodzi nawet do absurdu, polegającym na żądaniu przez rodziców bezpieczniejszych szczepionek, z minimalną ilością konserwantów, rtęci...bo nagle wyszło na jaw, że to co wstrzykujemy sobie czy naszym dzieciom jest marnej, wątpliwej jakości. Część szczepionek jest tylko pretekstem do "zrobienia dużej kasy"jak to miało miejsce w przypadku wirusa świńskiej grypy.Polecam lekturę "szczepienia niebezpieczne ukrywane fakty", można ściągnąć w pdf. choć ja mam książkę.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.