Ekorodzice

dociekliwa (postów: 45) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.06.19 18:24
Właśnie czytałam newsa w focusie o tym, iż jeśli dziecko wychowuje się w domu w którym jest bałagan, a życie rodziców jest niepoukładane i chaotyczne rozwijają się gorzej i mają problem w relacjach międzyludzkich w dorosłym życiu... Tak sobie myślę czy to się sprawdza i z moich obserwacji coś w tym jest. Ja całe życie dorastałąm u boku pedantycznej matki. Wszystko musiało być jak w zegarku. Nie było mowy o nieodrobionym zadaniu domowym. Jeśli chodzi o relacje damsko męskie też nie miałam z tym nigdy kłopotów. Za to moja przyrodnia siostra która bardzo wcześnie wyniosła się z domu ( od 4 klasy podstawówki mieszkała u dziadków o artystycznej duszy pod Lionem) jest totalnym moim przeciwieństwem. Odkąd skończyła 15 lat próbuje sobie znaleźć faceta na dłużej niż 3 miesiące. Nigdy też nie udaje jej się wyrobić z robotą. Stąd pracę również zmienia średnio raz na pół roku. Tylko pytanie czy to wina bałaganu w pokoju czy rozbitej rodziny? Bardzo ciekawi mnie czy w waszym przypadku też ta zasada działa...
Konto użytkownika zostało zablokowane lub skasowane
wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2011.06.19 18:38
Ja też mam wrażenie, że chodzi bardziej o rytuały a nie bałagan. Sam w sobie, chyba nie jest , aż tak groźny... Co do twojej krewnej. Różnie bywa. To że Tobie się udało, nie oznacza, że jej się nie może. Nie obwiniałabym bogu ducha winnych dziadków;/

Rathri; Co do rytuałów. Ja z dzieciństwa pamiętam to co się powtarzało:niedzielne lody z babcią po kościele, bajki na dobranoc które czytał mi tata, sobotnie porządki.
Jeśli zabierzemy dzieciom rytuały co zostanie w ich głowach ?
inzynierka (postów: 218) Użytkownik portalu
43 punktów
2011.06.20 09:23
Sprzątanie to też rytuał ;) U nas kilka razy dziennie i bez skutku. Bałagan nigdy się nie kończy. Po prostu czasami jest "w miarę", a czasami zdziwionym wizytatorom trzeba wmówić, że jesteśmy po włamaniu. Fakt obydwoje pochodzimy z domu, gdzie wyprasowane firanki nie były celem samym w sobie. Ale nie mamy ani problemów ze związkami, ani firanek. Nie wiemy jak będzie z naszymi dziećmi, ale na wszelki wypadek dla naszego i ich bezpieczeństwa prawie zawsze przed wyjściem z domu i praktycznie zawsze przed spaniem urządzamy sprzątanie.
www.inzynierka.pl
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.06.20 12:19
W rodzinnym domu było czysto ale nie przesadnie. Rytuałem było sobotnie sprzątania z podlewaniem kwiatków, odkurzanie, myciem podłogi a w tygodniu mieliśmy układać swoje ubranka i wstawiać naczynia do zlewu.

W dorosłym życiu wszystko sie zmieniło. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi ale przy moim mężu rozwinęłam pedantyzm do perfekcji ;)  Oczywiście tego nie widzę ale znajomi, którzy pierwszy raz nas odwiedzają pytają które z nas jest pedantem :))))) Teraz znajomi z dziećmi uważają, że nie widać, że mamy małe dziecko.

I żeby nie było -  Szymek ma zabawki i bawi się nimi do woli! ale gdy  zasypia chowam je na półkę.
Ubranka (których nigdy nie prasuję :) - żeby nie było, że jestem taka idealna)  lądują w wielkim pudełku do czasu aż będzie ich odpowiednia ilośc do wielkiego układania w szafie.

Myślę, że mój pedantyzm rozwinął sie z wiekiem i jest wersją light :) bo jednak mam bałagan w szafkach ale na zewnątrz jest wszystko ładnie :)

Co do siostry:
myślę, że troszeczkę w tym prawdy. Jeśli jest wyjątkowo roztrzepana to może się to odbijać  na jej życiu.Nie znaczy, że to żle bo nie każdy marzy o  stałej pracy. Wielu artystów ma duszę bałaganiarza. Trzeba tylko znaleźć sposób na życie.

Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.06.20 13:42
A sobie myśle, że to badanie to jedno z takich pseudonaukowych badań nie wiadomo o czym;)

W moim rodzinnym domu bywało różnie, bo obydwoje rodzice pracowali, i to długo, więc na sprzątanie często po prostu nie było czasu. Chociaż jakiegoś wielkiego bałaganu też nie było;)

Moja siostra wyrosła na pedantkę (chociaż ona zawsze miała taki charakter, nawet jak szła spać, to jej kapcie koło łóżka stały "na baczność";), u niej w mieszkaniu spokojnie można zjeść z podłogi;)

Ja lubię porządek, ale miewam w mieszkaniu rozgardiasz (co przy takiej ilości zwierząt, jakie mam, jest normalnym stanem;) no i teraz doszły zabawki dziecka, mamy "parkingi" w każdym pomieszczeniu - mały jest fanem motoryzacji).

Mój towarzysz życia;) pochodzi z domu, gdzie zawsze wszystko bylo (i jest) wysprzątane (a jego mama  ma manię sprzątania....) a on sam jest strasznym balaganiarzem:/ Więc bylabym bardzo ostrozna przy formulowaniu takich regul;)
spodziewaj się niespodziewanego
mama_Igorka (postów: 391) Użytkownik portalu
52 punktów
2011.06.20 15:55
Mam podobne zdanie jak enigma. Badanie pod newsa. Ja całe życie żyłam w bałaganie i wyrosłam na szczęśliwą mamuśkę z ustabilizowanym życiem emocjonalnym. W szkole też miałam dobre stopnie. Ciężej natomiast odnaleźć mi się w ładzie niż w nieładzie, bo w moim bałaganie jest jakiś porządek... Nie wiem, czy za bardzo nie pogmatwałam.
Ostatnia zmiana: 2011.06.20 15:56
kundzia (postów: 8) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.06.20 16:01
oglądałam kiedyś program typu "super niania" w zagranicznej wersji i jedną z przyczyn złego zachowania dziecka wskazano bałagan w domu, dziecko było ciągle rozdrażnione, bo nic nie było na swoim miejscu, co doprowadzało domowników do szału, a co za tym idzie do kłótni, a to do krzyków... i tak dalej można by ciągnąć ten łańcuszek.....
U mnie w rodzinnym domu nie można było usiąść, dopóki nie było pousuwane ze stołu, pozamiatana podłoga, i ciągle było słychać, że jest bałagan, nic innego nie pamiętam tylko ciągłe sprzątanie!
Teraz gdy jestem na swoim delektuję się, że jakaś rzecz sobie  może poleżeć dłużej, a wolę się pobawić z dzieckiem niż ciągle coś usuwać i to doprowadza moją mamę o zawrót głowy, bo ciągle nam wytyka, że mamy bałagan:-))no ale mamy już nie zmienię, a ja powtarzam ciągle, że u mnie w domu panuje twórczy nieład:-))
mama_Igorka (postów: 391) Użytkownik portalu
52 punktów
2011.06.20 16:05
oglądałam kiedyś program typu "super niania" w zagranicznej wersji i jedną z przyczyn złego zachowania dziecka wskazano bałagan w domu, dziecko było ciągle rozdrażnione, bo nic nie było na swoim miejscu, co doprowadzało domowników do szału, a co za tym idzie do kłótni, a to do krzyków... i tak dalej można by ciągnąć ten łańcuszek.....
U mnie w rodzinnym domu nie można było usiąść, dopóki nie było pousuwane ze stołu, pozamiatana podłoga, i ciągle było słychać, że jest bałagan, nic innego nie pamiętam tylko ciągłe sprzątanie!
Teraz gdy jestem na swoim delektuję się, że jakaś rzecz sobie  może poleżeć dłużej, a wolę się pobawić z dzieckiem niż ciągle coś usuwać i to doprowadza moją mamę o zawrót głowy, bo ciągle nam wytyka, że mamy bałagan:-))no ale mamy już nie zmienię, a ja powtarzam ciągle, że u mnie w domu panuje twórczy nieład:-))

Twórczy nieład- niezłe . Muszę to mojej teściówce powtórzyć:D U nas duuużo tego nieładu jest i jest mi z tym dobrze!

kundzia (postów: 8) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.06.20 16:07
Czytałam też, że dziecku powinno się rozkładać rzeczy na ziemi, żeby się prawidłowo rozwijało - ćwiczy omijanie, przechodzenie, przewracanie się itp. ponieważ u mnie panuje ciągle twórczy nieład, to nie muszę się tym martwić moja córeczka ma te umiejętności opanowane do perfekcji;-))
hetmanka (postów: 222) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.06.20 16:19
A ja do końca się z wami dziewczyny nie zgodzę. Otóż jeśli wokół dziecka ciągle będzie wielka rozpierducha, to w jego głowie też będzie panował chaos. Dziecko potrzebuje porządku i reguł, żeby się prawidłowo rozwijać. Nie wierzycie w feng shui? Ja np. uważam, że to jak ustawimy meble w pokoju dziecka może wpływać na to jak ono się czuje w swoich 4 ścianach.

Chińczycy już od setki lat o tym trąbią! Czasem ze względu na  mało harmonijne ustawienie samego domu, rozkład jego pomieszczeń czy mebli w pokoju, przepływ energii zostaje zachwiany, a dziecko ma trudności ze skupieniem i nie lubi przebywać w swoim pokoju....


Pierwsze co zrobimy przed moim porodem to dokładnie rozplanujemy pokój dziecka i dobierzemy kolory. Już nie mogę się doczekać!
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne