Spalam ze starszym synem, teraz śpię z córeczką. Nasz patent jest taki: zwykłe niemowlęce łóżeczko bez jednego boczku dosunięte do łóżka rodziców. Jesteśmy razem, ale jakby oddzielnie i wygodnie się karmi piersią w nocy. Dzięki temu mogłam wrócić do pracy, bo chyba nie dałabym rady wstawać w nocy do dziecka.
Gdy nasza Mała miała miesiąc, dwa, trzy to raczej spaliśmy razem z nią, bo tak było najwygodniej przy karmieniu piersią. Później zaczeliśmy to ograniczać, bo w ogóle nie mogłam się wyspać. Padałam z nóg. I tak przyzwyczailiśmy ją, że w dzień zostaje sama w łóżeczku i zasypia. Wieczorem już jest gorzej. Raczej woli usypiać w naszym łóżku i dopiero później ją przenosimy. Teraz średnio trzeba ją zabierać w środku nocy tak co trzecią noc. Choć ciągle walczymy.
Porada dla ela_wielo. Myślę, że dobrym początkiem będą próby, by zasypiał na w swoim łóżeczku właśnie w dzień. Najlepiej po dłuższym spacerze, lepiej dotleniony mocniej zaśnie. U mnie Mała w tym wieku spała 2 razy dziennie, a czasem nawet 3 po godzinie. Najlepiej spróbuj przyzwyczaić go do jakiejś stałej pory. Rutyna sprzyja lepszemu zasypianiu. U nas przynajmniej skutkuje. Ważne by były przy tym jakieś stałe elementy, np. ulubiony kocyk.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.