Dokładnie. Ale to chyba przede wszystkim wina rodziców i rówieśników. Dziecko często coś chce i jeśli rodzic zawsze na to się godzi to tak później jest. Mój młody w kółko coś wymyśla, bo ma kolega(presja grupy już w przedszkolu), ale jeśli zaczynamy przegadywać temat często dochodzi do wniosku, ze jest to Mu zbędne.
I taka postawa jak Twoja jest budująca
hkama. Nie ważne co jest trendy, ważne są nasze przekonania. Presja otoczenia będzie się pojawiała wraz z powiększającą się grupą znajomych Twojego synka. Ważne by uzmysłowić mu, dlaczego my podejmujemy takie a nie inne kroki. Gdzieś widziałam wypowiedź mamy odnośnie chipsów, bo synek przybiegł do domu i powiedział jej, że dzieci JE jedzą a on nie. No to mama powiedziała, że jeśli chce spróbować wpierw niech uzbiera pieniądze z kieszonkowego, kupił za nie mała paczkę i spróbował. Odbył z mamą dyskusję dlaczego tego nie kupują, co znajduje się w składzie itd. Powiedział, że smakują nawet nieźle ale wie, że są niezdrowe i nie będzie ich kupował. I wydaje mi się, że nie jest to historia wyssana z palca, sama mam podobny punkt widzenia.