My mamy jeden a porządny kredyt ... bo mieszkanie w stolicy trochę kosztuje :)Hi hi, to mi pewnie też by nie uwierzył :)) czy to naprawdę takie dziwne? na studiach miałam trochę z tym wspólnego, byłam w banku na stażu więc troszkę się na tym znam :) po co mam się pakować w coś takiego? :) nie mówię o mieszkaniu, bo na to trudno byłoby wyłożyć gotówkę, chyba że ktoś ma szczęście w totka, ale na "mniejsze" rzeczy wolę poczekać i uzbierać niż potem się męczyć...
W banku, podczas procedury kredytowej, facet za ślicznym biurkiem nie mógł uwierzyć, że nie zaciągnęłam nigdy żadnego kredytu. Patrzył na mnie jak na człowieka z innej planety "ale nigdy?, na samochód, na studia, na lodówkę"? tak jakby w Polsce nie było juz ludzi bez kredytów...
Karty używamy sporadycznie i zawsze na początku miesiąca jest spłacana. Tym zajmuje sie małżonek :)
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.