Ekorodzice

wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2011.01.24 22:16
W Polsce pojawiły się kilkanaście lat temu, a już są zmora niejednej rodziny;/ My przez ten 'wynalazek" o mało nie poszliśmy z torbami, nawet nie zorientowaliśmy się, że żyjemy na kredyt Gdyby nie rodzice, nie wiem jakby było. Wiem jedno, debet na koncie może rozwalić niejeden na pierwszy rzut oka idealny związek A jak było w waszym przypadku, sprzeczacie się o wydatki?
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.24 22:22
Raczej sie nie sprzeczamy, planujemy wspólnie wydatki (zresztą ja w naszym związku jestem tą, co pilnuje kasy i każe oszczędzać:D) Karta to dobra rzecz, no ale trzeba pilnowac, żeby jej za bardzo nie zadłużyć i żeby w terminie spłacać. W ogóle staram sie nie kupowac na kredyt (wyjątkiem był samochód, bo chcieliśmy nowy a nie było nas stać, żeby od razu całą sumę wyłożyć), wg mnie lepiej trochę zacisnąć pasa, poodkładać pieniądze i dopiero kupować.  
spodziewaj się niespodziewanego
kinku (postów: 6) Użytkownik portalu
25 punktów
2011.01.25 14:58
Szczerze przyznam że nam "udało się" wpakować i to po same uszy. Póki była praca wszystko było super. Brakowało na przyjemności braliśmy z kart, przyplątał się również pokaźny kredyt bo przecież dają to trzeba wziąść :( Dopiero gdy pojawiły się problemy z pracą  i każda spłata zaczęła poważnie ciążyc dotarło do mnie że nic za darmo. Kredyt po dokładnej analizie okazał się koszmarnie drogi, karty- cóż cały czas jest świadomość że to równiez dług który wisi nad głową.
Kłótnie o pieniądze jak najbardziej, mimo świadomości że mleko juz się rozlało i płacić trzeba ten temat wychodził przy prawie każdej kłótni.
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.01.25 17:58
Ja z tych "wynalazków" na szczęście nie korzystam, po prostu boję się tych wszystkich haczykow :) poza tym wolę nie wydawać pieniędzy których nie mam, nie lubię długów. A jeśli chodzi o wydatki, to najczęściej ja się wszystkim zajmuję - płacę rachunki, kupuję zakupy i odkładam na konto co zostanie ;) ale oczywiście jeśli chodzi o większe zakupy to wydatki ustalane są wspólnie i na miarę naszych oszczędności...
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.25 23:40
O, to zupelnie jak ja - ja też boję się kredytów, nie lubie kupowac na raty itp. Z karty korzystam, ale bardzo sie pilnuje, żeby jej za bardzo nie zadłużyć i żeby na czas spłacić.
spodziewaj się niespodziewanego
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.01.26 08:37
My mamy jeden a porządny kredyt ... bo mieszkanie w stolicy trochę kosztuje :)
 W banku, podczas procedury kredytowej, facet za ślicznym biurkiem nie mógł uwierzyć, że nie zaciągnęłam nigdy żadnego kredytu. Patrzył na mnie jak na człowieka z innej planety "ale nigdy?, na samochód, na studia, na lodówkę"? tak jakby w Polsce nie było juz ludzi bez kredytów...

Karty używamy sporadycznie i zawsze na początku miesiąca jest spłacana. Tym zajmuje sie małżonek :)

Ostatnia zmiana: 2011.01.26 08:40
Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.26 12:17
Dobre z tym panem z banku:DD Ja kiedyś brałam kredyt (wiele, wiele lat temu), ale spłaciłam go i od tego czasu nic:) Pewnie tez w banku by na mnie patrzyli jak na jakąś skamielinę;)
spodziewaj się niespodziewanego
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.01.26 14:26
My mamy jeden a porządny kredyt ... bo mieszkanie w stolicy trochę kosztuje :)
 W banku, podczas procedury kredytowej, facet za ślicznym biurkiem nie mógł uwierzyć, że nie zaciągnęłam nigdy żadnego kredytu. Patrzył na mnie jak na człowieka z innej planety "ale nigdy?, na samochód, na studia, na lodówkę"? tak jakby w Polsce nie było juz ludzi bez kredytów...

Karty używamy sporadycznie i zawsze na początku miesiąca jest spłacana. Tym zajmuje sie małżonek :)

Hi hi, to mi pewnie też by nie uwierzył :)) czy to naprawdę takie dziwne? na studiach miałam trochę z tym wspólnego, byłam w banku na stażu więc troszkę się na tym znam :) po co mam się pakować w coś takiego? :) nie mówię o mieszkaniu, bo na to trudno byłoby wyłożyć gotówkę, chyba że ktoś ma szczęście w totka, ale na "mniejsze" rzeczy wolę poczekać i uzbierać niż potem się męczyć...


pawelkowiczka (postów: 2) Użytkownik portalu
10 punktów
2011.01.26 15:38

pieniądze trzymam ja:)

enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.01.27 11:19
Mieszkanie czy inna nieruchomośc to "insza inszość";)
Ale za skarby świata nie rozumiem brania kredytu np. na święta i kupowanie za tenże kredyt jakichś kosmicznych ilości prezentów czy robienie wystawnych przyjęć dla rodziny czy znajomych. A potem spłacanie tego kredytu przez cały rok - albo i lepiej. 
spodziewaj się niespodziewanego
lumine (postów: 6) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.01.27 19:36
ja równiez jestem za tym by nie brac np,. światecznych kredytów . mam jeden kredyt i mi wystarczy 
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne