2010.09.27 18:49
Witam wszystich .......dziekuje narazie sobie radzimy choc bardzo sie rozczarowalam postepowaniem prokuratury ,na rozpoczecie sprawy karnej ktora zalozylam mezowi czekalam 3 miesiace,a gdy sie juz ropoczela sprawa chcieli ja zakonczyc tylko dlatego ze maloznek sie nie przyznal do niczego ....ale postawilam na swoim i pani ktora prowadzi moja sprawe powiedzialam ze nie ma szans bym zrezygnowala z tej sprawy ,choc przedstawiala mi przerozne konsekfencje ktore sie z tym wiaza gdy go ukaraja np. ze moga go zwolnic z pracy bo musza dostarczyc pismo ze byl karany, ze nie mam swiadkow wiec mam przegrana sprawe itd ale nie dalam sie, walcze dalej, pozew rozwodowy tez zlozylam wiec mam nadzieje ze bedzie juz powoli dobrze ,ze wkoncu ja i dominika bedziemy miec spokoj....ale dziewczyny walczcie o swoje prawa naprawde warto pozdrawiam wszystkich ...odezwe sie za niedlugo